23:58 !!
Wybiegłam z domu w owej sukieneczce. Z nadmiaru emocji zrobiłam się czerwona...Stanęłam
Wbił mnie w ziemię widok, przedstawiający tłum szamoczących się ludzi, gapiących się na mnie przenikliwymi spojrzeniami. No tak w sumie nie ma co się dziwić, dziewczyna w białej sukience, mokrych, ciemnych włosach, którą czekała katorga. Zaraz, 00:00??
Podeszła do mnie znowu ta sama dziewczyna, która wręczała mi wcześniej pudełko. Jej czarne oczy migotały jak oszlifowane czarne diamenty. Patrzyła na mnie nimi jakby chłonęła moją przeszłość.
Złapała za rękę i mocno pociągła za sobą, mówiąc:
-Chodź- oczywiście poszłam, domyślałam się bowiem, że to pierwsza część ceremonii. I nagle owa postać przystanęła, byłyśmy w ciemnym zaułku, na krańcu wioski. Nikogo innego prócz nas tam nie było, tylko i wyłącznie my. Zdjęła kaptur, teraz ujrzałam blond pukle w całej okazałości. Przytuliła się do mnie i rzekła:
-Och!! Nawet sobie nie wyobrażasz jak ja za tobą tęskniłam! Tyle lat minęło! To straszne, że musi nas obie to spotkać, ale wiedz, że wszyscy z mojego plemienia na ciebie liczą. Dreon w szczególności.- już chciałam protestować, że przecież się nie znamy, ale zaintrygowała mnie dziewczyna, która znała chłopca, który być może zna i mnie...
:D
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuń